Spójrzcie na małą fotorelację z moich 'zimowych wakacji'.
Wykorzystałam przerwę noworoczną i święto Trzech Króli na zasłużony odpoczynek. Wjechać mogłam dopiero w Sylwestra około 13, więc wypad w góry odpadał. Znacznie szybciej mogłam dojechać na Pomorze i właśnie tam leniuchowałam przez piękne 6 dni. Pamiętam jak kilka lat temu, również zimą, spędziłam 10h w pociągu (i czekając na przesiadkę) żeby dostać się do Trójmiasta, a teraz wystarczą 4h autostradą!
Więc oto i wspomniana autostrada A1.
A to już plaża w Łebie. Zdjęcia były robione w najbardziej słoneczny dzień (plaża wygląda na nich niemal jak latem).
Malowniczy (ale i mocno zaburzający naturalny krajobraz) hotel Neptun nad brzegiem Bałtyku.
Nadbałtyckie 'palmy' :) i piękne, błękitne niebo.
Ciepła czapa i grube rękawice były niezbędne podczas wietrznego dnia.
Podczas drogi powrotnej zahaczyliśmy o Gdańsk. Uwielbiam to miasto. Nawet zimą zachowuje swój cudowny klimat. Spacer nad Motławą, Długim Targiem i uroczą ulicą Mariacką to mój obowiązkowy punkt podczas każdej wyprawy do tego miasta.
Nowa torba i buty sprawdziły się w 100%.
Gotowi do drogi powrotnej możemy ruszać do domu. Szkoda, że te parę dni wolnego tak szybko minęło:(
No i selfie na koniec musi być :)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz